Muzeum Katyńskie

Pierwszą tymczasową siedzibę Muzeum Katyńskie znalazło w Forcie „Sadyba” w Warszawie przy ul. Powsińskiej 13.
Na podstawie decyzji Szefa Sztabu Generalnego WP nr 546 z dnia 5.06.92 r. Kompleks Fort „Sadyba” przy ulicy Powsińskiej 13 został w całości zadysponowany na zorganizowanie Muzeum Katyńskiego.
Muzeum Katyńskiego zostało otwarte 29 czerwca 1993 r. Ekspozycji nadano nazwę „Pamięć nie dała się zgładzić” (tekst pochodzi z wiersza Feliksa Konarskiego „Katyń”). Muzeum Katyńskie w Forcie „Sadyba” funkcjonowało do początku 2009 r.

17 września 2011 r. uroczyście otwarto wystawę czasową także pod nazwą „Pamięć nie dała się zgładzić” na terenie Muzeum Wojska Polskiego.

W 2010 roku rozstrzygnięto konkurs na siedzibę Muzeum w Cytadeli Warszawskiej. Kolejne fazy projektowe i przetargowe oraz prace adaptacyjne budynku Kaponiery i jej otoczenia na terenie Cytadeli zostały zakończone pod koniec 2015 roku. 17 września 2015 odbyło się uroczyste przekazanie Muzeum Katyńskiego do dyspozycji zwiedzających.

 

Orzeczenie Trybunału

Europejski Trybunał Praw Człowieka odmówił oceny rosyjskiego śledztwa w sprawie mordu w Katyniu w 1940 roku. Sędziowie uznali, że nie mają uprawnień, by to zrobić i odrzucili skargę krewnych ofiar.

Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł większością głosów, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej z lat 1990-2004, bo Rosja przyjęła Europejską Konwencję Praw Człowieka dopiero w 1998 r., czyli osiem lat po rozpoczęciu śledztwa. Trybunał zauważył przy tym, że większość czynności śledczych miała miejsce przed datą związania się przez Rosję konwencją.

Ponieważ Rosja ratyfikowała konwencję w maju 1998 r., a więc 58 lat po egzekucji krewnych skarżących, Trybunał – potwierdzając wyrok Izby z kwietnia 2012 r. – uznał, że taki okres czasu był za długi, aby stwierdzić istnienie „rzeczywistego związku” pomiędzy ich śmiercią a datą wejścia w życie Konwencji w stosunku do Rosji – uznali sędziowie.
Trybunał przypomniał też, że do zbrodni katyńskiej doszło w 1940 r., natomiast konwencja praw człowieka, na podstawie której trybunał orzeka, powstała dopiero w 1950 r. (jej przepisy weszły w życie w 1953 r.). Sędziowie zbadali przy tym, czy wyjątkowość masowej zbrodni NKWD na prawie 22 tysiącach polskich obywateli nie upoważnia go do zbadania rosyjskiego śledztwa ze względu na potrzebę ochrony fundamentalnych wartości konwencji. Stwierdzili jednak, że właśnie ze względu na odległość czasową nie mogą oceniać śledztwa rosyjskiej prokuratury.

Zdaniem Trybunału „ochrona wartości konwencji” może dotyczyć poważnych zbrodni określonych w prawie międzynarodowym, takich jak zbrodnie wojenne, ludobójstwo lub zbrodnie przeciwko ludzkości. – Jednakże, nawet w takich sytuacjach klauzula „wartości konwencyjnych” nie może być zastosowana do zdarzeń, które wystąpiły przed przyjęciem konwencji, czyli przed 4 listopada 1950 r., ponieważ dopiero wtedy konwencja rozpoczęła swoje istnienie jako międzynarodowy traktat praw człowieka – głosi wyrok.

Źródło: korespondent Polskiego Radia Andrzej Gebert (fragment)

Dzień Pamięci

Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej


UCHWAŁA SEJMU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

z dnia 14 listopada 2007 r.
w sprawie ustanowienia Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej

W hołdzie Ofiarom Zbrodni Katyńskiej oraz dla uczczenia pamięci wszystkich wymordowanych przez NKWD na mocy decyzji naczelnych władz Związku Sowieckiego z 5 marca 1940 r., Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia dzień 13 kwietnia Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.

Marszałek Sejmu: B. Komorowski


 

Polskie Cmentarze Wojenne

Polskie Cmentarze Wojenne – taką nazwę noszą miejsca pochówku polskich jeńców wojennych rozstrzelanych wiosną 1940 roku przez NKWD. Cmentarze w  Charkowie-Pietichatkach, Katyniu i Miednoje powstały w roku 2000. W roku 2012 został otwarty czwarty Cmentarz w Kijowie-Bykowni. Do dziś nie udało się w pełni wiarygodnie zlokalizować miejsca pochówku prawie 4 tysięcy polskich obywateli z tzw. „listy białoruskiej”.

22 lutego 1994 roku została podpisana umowa o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji pomiędzy Polską i Federacją Rosujską. Miesiąc później podobną umowę – o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojny i represji politycznych – podpisaliśmy z Ukrainą. Od tego momentu, w miejscach uprzednio zlokalizowanych rozpoczeto prace badawcze, ekshumacujne i starania o zgodę na budowę Cmentarzy.

Polskie Cmentarze Wojenne na terenie Rosji i Ukrainy ( włącznie z wybudowanym w 2012 roku w Bykowni) są zbudowane na jednym pomyśle architektonicznym z podobnymi elementami (dzwon, tabliczki epitafijne, ołtarz, ściana pamięci ….) przystosowane do warunków lokalnych. Wszystkie cmentarze oprócz cmentarza w Charkowie są samodzielnymi polskimi cmentarzami wojennymi. W Charkowie cmentarz jest wspólny – sowieckich ofiar lokalnych i polskich oficerów ze Starobielska. Rodziny Katyńskie wyraziły zgodę na taki kształt cmentarza.

 

MEMORIAŁ

Żródło: strona internetowa Ośrodka KARTA

Stowarzyszenie MEMORIAŁ w Moskwie — rosyjska organizacja pozarządowa, której głównym celem jest dokumentowanie i propagowanie wiedzy o ofiarach komunistycznych represji politycznych, a także monitorowanie i przeciwdziałanie naruszeniom praw człowieka w Rosji i w krajach byłego ZSRR.

Stowarzyszenie oficjalną działalność rozpoczęło po konferencji założycielskiej 28–30 stycznia 1989. Obecnie członkami MEMORIAŁU (pełna nazwa − Międzynarodowe Stowarzyszenie Historyczno-Oświatowe, Dobroczynne i Obrony Praw Człowieka „Memoriał”) są samodzielne i niezależne organizacje zarejestrowane na terenie Rosji, Kazachstanu, Ukrainy i Łotwy, a także w Niemczech, we Włoszech i Francji.

W Polsce od początku lat 90. głównym partnerem MEMORIAŁU jest Ośrodek KARTA.

MEMORIAŁ współpracuje z Ośrodkiem KARTA przede wszystkim nad dokumentowaniem losów przedwojennych obywateli polskich represjonowanych przez organa władzy sowieckiej po 17 września 1939 − w ramach programu „Represje przeciw Polakom i obywatelom polskim”.

Program został zainicjowany po tzw. Tygodniu Sumienia — cyklu spotkań 54 przedstawicieli MEMORIAŁU z Rosji, Kazachstanu i Ukrainy z byłymi represjonowanymi lub ich krewnymi, zorganizowanych przez Ośrodek KARTA w Warszawie w dniach 6–12 kwietnia 1992 (według wzoru spotkań organizowanych przez „Memoriał” w byłym ZSRR).

Wydarzenie, w którym wzięło udział kilka tysięcy osób z Polski, potwierdziło ogromne zapotrzebowanie społeczne na badanie i upowszechnianie wiedzy o represjach sowieckich, a zwłaszcza na opisanie i upamiętnienie jednostkowych losów ofiar represji.

Wkrótce w moskiewskim MEMORIALE powołano Komisję Polską, której koordynatorem od początku jest Aleksander Gurjanow. Dostęp do posowieckich materiałów archiwalnych po 1991 roku umożliwił badaczom MEMORIAŁU wydanie w 1997 roku zbioru artykułów pod red. A. Gurjanowa Represje przeciw Polakom i obywatelom polskim (http://www.memo.ru/history/POLAcy/Index.htm), w których opisano i usystematyzowano kategorie represji. Po czym w ścisłej współpracy z „Indeksem Represjonowanych” (program realizowany w Ośrodku KARTA od 1988 roku, w ramach którego zostały podjęte całościowe badania weryfikacyjne i statystyczne w obrębie wydzielonych kategorii; 8 maja 2013, po 25 latach, program został przekazany do realizacji Instytutowi Pamięci Narodowej – patrz wspólne Oświadczenie KARTY i IPN).

W latach 1997–2013 wspólnie opracowano ponad 270 tysięcy biogramów represjonowanych (osób deportowanych, uwięzionych w „poprawczych obozach pracy” lub przetrzymywanych w obozach jako internowani), które opublikowano w serii wydawniczej „Indeksu Represjonowanych” oraz w internecie (http://lists.memo.ru/index2.htm.

Równolegle od 2005 roku MEMORIAŁ (w którego imieniu występuje Aleksander Gurjanow) prowadzi działania na rzecz sądowej rehabilitacji ofiar zbrodni katyńskiej i odtajnienia decyzji Głównej Prokuratury Wojskowej FR o umorzeniu 21 września 2004 śledztwa „katyńskiego”.

Od 1993 roku MEMORIAŁ i Ośrodek KARTA współpracowały nad projektami związanymi z tematyką opozycji wobec systemu totalitarnego. W ramach programu „Wspólne Miejsce – Europa Wschodnia” zgromadzono wiele cennych dokumentów (dostępnych m.in. w Archiwum Wschodnim w Ośrodku KARTA), zorganizowano konferencje naukowe (w 1996 i 1998 roku), a przede wszystkim opracowano i wydano Słownik dysydentów. Czołowe postacie ruchów opozycyjnych w krajach komunistycznych w latach 1956–1989 (Warszawa 2007, edycja rosyjskojęzyczna ukaże się niebawem).

W 1998 roku Ośrodek KARTA, dzięki realizacji programu „Wspólne Miejsce – Europa Wschodnia”, opublikował polską wersję pracy zbiorowej Łagry. Przewodnik encyklopedyczny, pod red. Nikity Ochotina i Arsienija Roginskiego (wydanej przez „Memoriał” w 1998).

Ośrodek KARTA i MEMORIAŁ prowadzą także działania edukacyjne dla młodzieży, między innymi współpracujące ze sobą badawcze konkursy historyczne „Historia Bliska” w Polsce (od 1996) i „Człowiek w historii. Rosja w XX wieku” w Rosji (od 1999).

Razem są też członkami EUSTORY – międzynarodowej sieci organizatorów takich konkursów w 23 krajach (www.eustory.org.pl).

W ramach tych konkursów zorganizowana została w roku szkolnym 2010/2011 wspólna polsko-rosyjska ścieżka badawcza − w Polsce temat XV edycji konkursu p.t. „Spotkania w XX wieku. Polacy − Rosjanie: przyjaciele, wrogowie, sąsiedzi?”, a w Rosji w XII edycji konkursu temat: „Rosja i Polska: dalekie i bliskie, swoi i obcy” oraz seminarium historyczne w Warszawie w październiku 2011 roku, które rozpoczęło proces „wymiany młodzieży”. Efektem kolejnej edycji obu konkursów było seminarium historyczne w Moskwie w październiku 2012 roku.

MEMORIAŁ i Ośrodek KARTA prowadzą też ściśle współpracujące ze sobą portale edukacyjne dla młodzieży, zainicjowane we współpracy z niemiecką Fundacją Pamięć-Odpowiedzialność-Przyszłość (EVZ) w ramach sieci „Learning from history”: KARTA – „Uczyć się z historii” (www.uczyc-sie-z-historii.pl) i MEMORIAŁ – „Uroki istorii” (www.urokiistorii.ru).

KARTA i MEMORIAŁ już w 1994 roku podpisały umowę o współpracy, która została zaktualizowana w maju 2011 roku.

31 maja 2012 w Zamku Królewskim w Warszawie Memoriał odebrał statuetkę nagrody przyznawanej przez IPN — „Kustosz Pamięci Narodowej”.

Notatka Szelepina

Kopia notatki Aleksandra Szelepina
Kopia notatki Aleksandra Szelepina

Notatka Szelepina – ściśle tajny dokument sporządzony 3 marca 1959 roku przez Aleksandra Szelepina, przewodniczącego KGB, adresowany do Nikity Chruszczowa, pierwszego sekretarza Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR), zawierający propozycję zniszczenia 21 857 teczek personalnych ofiar zbrodni katyńskiej, zamordowanych przez NKWD w 1940 roku, i zachowanie jedynie protokołów tzw. trójki NKWD oraz potwierdzeń wykonania decyzji trójki, mieszczących się w oddzielnej teczce.

Notatka Szelepina stanowi do dziś ważne potwierdzenie faktycznej liczby Polaków z całą pewnością zamordowanych na mocy decyzji Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku (tzw. decyzja katyńska), a ponadto jest najważniejszym znanym dotychczas źródłem dotyczącym dziejów dokumentacji wytworzonej przez NKWD w związku ze zbrodnią katyńską.


Fragmenty notatki.

Do Tow. Chruszczowa N.S.

W Komitecie Bezpieczeństwa Państwowego przy Radzie Ministrów ZSRR od 1940 roku przechowywane są akta ewidencyjne i inne materiały dotyczące rozstrzelanych w tymże roku jeńców i internowanych oficerów, żandarmów, policjantów, osadników, obszarników itp. osób z byłej burżuazyjnej Polski. W sumie na podstawie decyzji specjalnej trójki NKWD ZSRR rozstrzelano 21.857 osób, z czego: w Lesie Katyńskim (obwód Smoleński) 4.421 osób, w obozie Starobielskim w pobliżu Charkowa 3.820 osób, w obozie Ostaszkowskim (obwód Kaliniński) 6.311 osób i 7.305 osób było rozstrzelanych w innych obozach i więzieniach Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi. […]

Z punktu widzenia Organów Sowieckich wszystkie te akta nie przedstawiają ani operacyjnej, ani historycznej wartości. Wątpliwe jest, by mogły one przedstawiać rzeczywistą wartość dla naszych polskich przyjaciół. Przeciwnie nawet, jakakolwiek nieprzewidziana niedyskrecja może doprowadzić do zdekonspirowania przeprowadzonej operacji, ze wszystkimi niepożądanymi dla naszego państwa następstwami. Tym bardziej, że w stosunku do rozstrzelanych w Lesie Katyńskim funkcjonuje wersja oficjalna, […] wszyscy zlikwidowani tam Polacy uznani zostali za zlikwidowanych przez niemieckich okupantów. […]

W związku z wyżej powiedzianym wydaje się celowe zniszczenie wszystkich akt ewidencyjnych dotyczących osób rozstrzelanych w 1940 roku w ramach wyżej wymienionej operacji.

Moskwa, 3 marca 1959

Źródło: Katyń. Dokumenty zbrodni, t. II: Zagłada: marzec – czerwiec 1940 r., oprac. W. Materski, Warszawa 1998

Komisja Maddena

Rezolucją Nr 390 (Rezolucja Nr 539 rozszerzyła zakres działania Komisji) Kongres Stanów Zjednoczonych powołał Specjalną Komisję Śledczą do Zbadania Zbrodni Katyńskiej (ang. Select Committee to Investigate and Study the Facts, Evidence, and Circumstances of the Katyn Forest Massacre). Przewodniczącym komisji został Ray John Madden z Indiany.

Komisja, na podstawie przeprowadzonego dochodzenia – głównie przesłuchań świadków tak na terenie Stanów Zjednoczonych i w Europie – jednoznacznie obarczyła odpowiedzialnością za zamordowanie polskich jeńców wojennych Związek Radziecki.

Końcowy raport Komisji Maddena został opublikowany w formie drukowanej w 1952 roku w Waszyngtonie. W okresie PRL jego rozpowszechnianie w Polsce było zakazane przez cenzurę i przed 1990 rokiem ukazał się w kraju jako wydawnictwo podziemne (w latach 70. XX wieku opublikował go w przekładzie na język polski niezależny Instytut Katyński).

4 kwietnia 2003 roku władze polskie otrzymały od Kongresu USA kopię pełnej dokumentacji działań Komisji, liczącą 7 tys. stron (w tym ponad 2 tys. stron protokołów przesłuchań świadków).

Raport Komisji Maddena jest dostępny obecnie w internecie w języku angielskim https://archive.org/details/katynforestmassa01unit).

Wydanie w języku polskim: Katyń w dokumentach Kongresu USA: Izba Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych (Pelplin 2003, ISBN 8373800905).

 


 

Trybunał Norymberski

Katyń w Procesie Norymberskim

W trakcie procesu hitlerowskich zbrodniarzy przed Trybnałem Norymberskim radzieccy oskarżyciele podjęli próbę obciążenia Niemców zbrodnią, którą sami popełnili.
Zgodnie z Deklaracją Moskiewską z dnia 30 października 1943 oraz Porozumieniem międzynarodowym w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych Osi Europejskiej, Kartą Międzynarodowego Trybunału Wojskowego podpisaną w Londynie 8 sierpnia 1945 (tekst Porozumienia opublikowany w Dz. U. z 1947 r. nr 63, poz. 367), przedmiotem osądu mogły być jedynie zbrodnie hitlerowskie popełnione w czasie II wojny światowej. Wprawdzie cytowany wyżej dokument posługuje się pojęciem „przestępców wojennych” [Porozumienie… Art.1], ale ogranicza jurysdykcję Trybunału jedynie do zbrodni popełnionych przez przestępców wojennych Osi Europejskiej[Karta Międzynarodowego Trybunału Wojskowego Art.1].
Przesłuchania na początku lipca 1946 niemieckich i radzieckich świadków w sprawie katyńskiej nie pozwoliły na ustalenie niemieckiego sprawstwa tej zbrodni.
W wyroku końcowym Trybunał pominął zarzut popełnienia zbrodni katyńskiej – pozostawił sprawę nierozstrzygniętą i bez komentarza. Taka postawa Trybnału wynikła z jednej strony z ustaleń Porozumienia z Londyn, a z drugiej Związek Radziecki był sojusznikiem Wielkiej Brytanii i USA. Sprawa zbrodni katyńskiej wróciła do świadomości międzynarodowej dopiero pod koniec roku 1950 poprzez działania Komisji Kongresu Stanów Zjednoczonych (Komisja Maddena).

Źródło: Adam Basak, Historia pewnej mistyfikacji. Zbrodnia katyńska przed Trybunałem Norymberskim. Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego Wrocław 1993, ISBN-83-229-0885-7

Zbrodnia doskonała

Jan Jerzy Milewski
Obława Augustowska to swego rodzaju zbrodnia doskonała. Doskonała głównie dlatego, że spadkobiercy państwa, które ją popełniło, nadal chronią zbrodniarzy.

W lipcu 1945 reku funkcjonariusze bezpieki pisali o Obławie Augustowskiej jako „operacji likwidacji band”, „operacji przeczesywania terytorium”, „czystce terenów”, „kampanii”, „stanie wyjątkowym”. Terminy „obława”, „obława polityczna”, „masowe zatrzymania” występowały tylko w korespondencji członków rodzin i władz gminnych. Później mówiono o „obławie lipcowej”.
Nie wiemy, jaką nazwę miała ta akcja w rozkazodawstwie sowieckim, Podobna operacja przeprowadzona miesiąc później w powiecie mariampolskim [czyli na północ od granicy polsko-litewskiej) nosiła nazwę „operacji czekistowsko-

Szyfrogram Abakumowa do Berii (1)
Szyfrogram Abakumowa do Berii (1)

wojskowej”, w tym czasie w jednej lub w kilku miejscowościach były prowadzone różne akcje pacyfikacyjne, obławy na oddziały partyzanckie i osoby związane z konspiracją. Obława Augustowska natomiast została przeprowadzona z wielkim rozmachem – objęta obszar ok. 5 tys. km kw„ o od innych szczegól­nie odróżniało ją to, że spośród aresztowanych, po wcześniejszej infiltracji, nikt nie powrócił. Przepadli jak kamień w wodę.

Zniszczyć podziemie

Dlaczego doszło do obławy? Moim zdaniem, spowodował to splot różnych czynników. Wiosną 1945 roku, po przesunięciu się formacji sowieckich na zachód, nastąpiła niebywała aktywizacja polskiego podziemia, głównie jako reakcja na postępowanie czerwonoarmistów (dopuszczali się rabunków, gwałtów

Szyfrogram Abakumowa do Berii (2)
Szyfrogram Abakumowa do Berii (2)

i morderstw) i polskich władz komunistycznych, Wicewojewoda białostocki Wacław Białkowski w piśmie do ministra spraw zagranicznych Wincentego Rzymowskiego, zwracając uwagę na te fakty, podkreślał, że taki stan podkopuje zaufanie do rzędu i budzi nienawiść do Armii Czerwonej.
„Powołując się na poprzednie swoje meldunki o grabieżach, niszczeniu mienia, gwałtach i zabójstwach, dokonywanych przez żołnierzy i całe oddziały Czerwonej Armii na obywatelach polskich, komunikuję, że niedopuszczalne te wybryki ze strony Czerwonej Armii przybrały charakter masowy, przechodzący niejednokrotnie – i coraz częściej – w pogromy i niszczenie równe akcji frontowej w stosunku do nieprzyjaciela” – stwierdzał Białkowski.
Przez województwo białostockie przebiegały szlaki komunikacyjne, którymi transportowano na wschód różne zdobycze z obszaru Niemiec [głównie Prus Wschodnich], w tym pędzono stada bydła. Kolumny ze zdobyczami stawały się niekiedy obiektem ataków polskiej partyzantki. Sowiecki ludowy komisarz spraw wewnętrznych Ławrientij Beria meldował 29 maja 1945 roku Józefowi Stalinowi o działaniach podjętych w celu zapewnienia bezpieczeństwa konwojom stad bydła: zorganizowano specjalne trasy i wzmocniono ich ochronę, między posterunkami i placówkami zorganizowano całodobowe patrole, w rejonach niebezpiecznych ze względu na „bandytyzm” na każde 10-15 kilometrów ustawiono placówki w sile do plutonu strzelców.

Szyfrogram Abakumowa do Berii (3)
Szyfrogram Abakumowa do Berii (3)

Beria donosił Stalinowi: „W związku z napaściami band akowskich na Grajewo i w rejonie Augustowa na kołchoźników konwojujących stada bydła na Białoruś, o także w związku z innymi przejawami bandytyzmu, doradca przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego Polski tow. [Nikołaj] Sieliwanowski, wspólnie z organami bezpieczeństwa publicznego Polski, podjął kilka działań w zakresie likwidacji band akowskich w województwie białostockim. w celu wzmożenia walki z bandami akowskimi do dyspozycji tow. Sieliwanowskiego skierowano dodatkowo dwa pułki wojsk NKWD, do posiadanych siedmiu pułków wojsk NKWD i samodzielnego pułku strzelców zmotoryzowanych”. Ponadto zaplanowano podjąć na trasie przepędzania bydła inne formy walki z „bandami”, z wykorzystaniem, o ile to konieczne, wojsk NKWD.

„Mały Katyń”

Tym innym – drastycznym – środkiem okazała się obława. Została ona przeprowadzona prawie wyłącznie siłami sowieckimi, choć pojawiająca się w niektórych opracowaniach liczba 45 tys. żołnierzy jest przesadzona. Uczestniczące w operacji dwie kompanie Wojska Polskiego zostały wykorzystane marginalnie, bo – jak meldował kierownik Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Suwałkach: Zygmunt Mossakowski -„kompanii […] nie mogłem wykorzystać do operacji, ponieważ na naszym terenie przeprowadza się operacja przez dużą siłę Armii Czerwonej i mogłoby wyniknąć z tego powodu nieporozumienie, pociągając za sobą nieobliczalne skutki”. Za to znaczącej pomocy udzielili funkcjonariusze UBP i milicji. Było to głównie wsparcie o charakterze logistycznym: sporządzanie list osób związanych z konspiracją, wskazywanie ich miejsca zamieszkania, pełnienie roli przewodników, czasami także aresztowanie. Z jednej strony była to bardzo bliska współpraca, o z drugiej – całkowity brak informacji. Kilka tygodni po przeprowadzeniu operacji kierownik Wojewódzkiego UBP w Białymstoku, Tadeusz Piątkowski, meldował Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego: „Zatrzymano wielką ilość osób pracujących w konspiracji, współdziałających z bandami, o losie których nam nic nie wiadomo”.
Do 20 lipca zatrzymano ponad 7 tys. osób, z których po przesłuchaniach aresztowano 592, oskarżając je o powiązania z podziemiem. Nie przesłuchano 828 osób. Jeśli więc również wobec nich „wydajność” funkcjonariuszy sowieckich była na wcześniejszym poziomie, to powinno zostać aresztowanych ok. 10 proc, czyli 80 osób. Między 20 o 28 lipca nastąpiła druga fala aresztowań, będących głównie konsekwencją informacji uzyskanych podczas brutalnych przesłuchań osób wcześniej zatrzymanych – aresztowano wówczas kolejnych co najmniej 80 osób, które zaginęły.
Nie wiemy, jaki był los obywateli litewskich przekazanych władzom sowieckiej Litwy (od lat staramy się zainteresować tą sprawą historyków litewskich]. Wiemy natomiast, że zamordowano ok. 750 Polaków. Zbrodnia ta czasami jest porównywana z Katyniem – używa się nawet określenia „mały Katyń” – i tak naprawdę była ona mniej dramatyczna tylko pod względem liczby ofiar. Bo przecież dokonano jej kilka tygodni po zakończeniu wojny w Europie, o jej ofiarami padły głównie osoby cywilne, w tym co najmniej 27 kobiet i około piętnastu osób poniżej 18 lat. Szczególnie boleśnie tragedia ta dotknęła niektóre rodziny: zaginęło czterech braci Mieczkowskich z Gruszek, trzech braci Bobrukiewiczów z Karolina Clat: 22, 24 i 26), tyluż braci Myszczyńskich z Dworczyska i Wasilewskich z Osowych Grądów, matka i dwie córki Łazarskie z Nowinki, trzy osoby z rodziny Wysockich z Białej Wody (ojciec i dwie córki w wieku 22 i 17 lat). Niektórzy z zatrzymanych i zaginionych ledwie wrócili z niewoli niemieckiej lub robót przymusowych, inni – nawet nie zdążyli się spotkać z rodzinami deportowanymi w czasie okupacji sowieckiej na Syberię.
Nikomu jednak wówczas, w 1945 roku, o także w kilku następnych latach, nie przychodziło do głowy, że wszystkie osoby zaginione mogły zostać zamordowane. Po doświadczeniach ze Zbrodnią Katyńską wydawało się wręcz nieprawdopodobne, że władze sowieckie zdecydują się tak krótko po wojnie na zgładzenie kilkuset aresztowanych członków polskiego podziemia i osób w jakiś sposób z nim związanych. Kilkanaście lat temu rozmawiałem na ten temat z prof. Natalią Lebiediewą, znaną rosyjską badaczką Katynia – nie wierzyła, że taka zbrodnia mogłaby zostać dokonana. Nie wydawała się ona realna także Nikicie Pietrowowi – historykowi związanemu z „Memoriałem”, który w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych pracował w powołanej przez prezydenta Borysa Jelcyna komisji badającej zbrodnie komunistyczne. To wówczas sporządził on notatki z odnalezionego w archiwum sowieckiej bezpieki w 1992 roku szyfrogramu szefa „Smiersza”, gen. Wiktora Abakumowa, do Ławrientija Berii z 21 lipca 1945 roku, proszącego o akceptację „zlikwidowania” 592 osób. Sporządzając notatkę, nie przypuszczał, że kilkaset osób, o których pisano w szyfrogramie, faktycznie zostało zgładzonych. Przekonał się o tym dopiero po kilkunastu latach, kiedy dowiedział się od Aleksandra Gurjanowa, innego historyka z „Memoriału”, o polskich badaniach dotyczących Obławy Augustowskiej. Dokumenty opublikowane przez Piętrowa w ostatnich latach pokazują, z jaką starannością przygotowywano się do popełnienia tej zbrodni.
Zgodnie z zaleceniami gen. Wiktora Abakumowa wydzielono grupę operacyjną i batalion wojsk Zarządu „Smiersza” 3. Frontu Białoruskiego („sprawdzonych w praktyce podczas szeregu akcji kontrwywiadowczych”), o do kierowania akcją wyznaczono dwóch generałów (naczelnika Wydziału i Głównego Zarządu „Smiersza”, gen. Iwana Gorgonowa, i szefa Zarządu Kontrwywiadu 3. Frontu Białoruskiego, gen. Pawła Zielenina). Pracownicy operacyjni i żołnierze batalionu otrzymali precyzyjne instrukcje co do trybu likwidacji „bandytów”. w trakcie operacji podjęto niezbędne działania, aby nie dopuścić do ucieczki którejkolwiek z aresztowanych osób. Dlatego – oprócz przeprowadzenia dokładnego instruktażu dla pracowników operacyjnych i żołnierzy – rejony lasu, w których została przeprowadzona operacja, zostały okrążone, o następnie przeczesane. Okrążenie nie mogło jednak trwać wiecznie, dlatego miejsce egzekucji tak wybrano, żeby także później ludność cywilna nie mogła mieć do niego dostępu. Ponieważ takich miejsc nie znaleziono w rejonie operacji po polskiej stronie granicy, od dawna wśród historyków panuje przekonanie, że zbrodnia została dokonana po drugiej jej stronie i w bezpośredniej bliskości: ale czy na Białorusi, czy w obwodzie kaliningradzkim? Ostatnio zaczyna dominować teza, że stało się to w strefie granicznej na wysokości Kalet, choć nadal aktualne pozostaje pytanie: dlaczego nadzorujący operację generałowie sowieccy wylądowali w Olecku, skąd do rosyjskiej części Prus Wschodnich było zaledwie 40 km, o do Gib czy Kalet przeszło sto?

Zaprzepaszczone szanse

Ponieważ do tej pory nie udało się odnaleźć jakiegokolwiek śladu ofiar, można stwierdzić, że była to swego rodzaju zbrodnia doskonała. Doskonała głównie dlatego, że spadkobiercy państwa, które ją popełniło, nadal chronią zbrodniarzy. w ciągu ostatnich 25 lat było jednak kilka okazji, żeby w kontaktach polsko-rosyjskich podnieść sprawę Obławy Augustowskiej. Pierwsza nadarzyła się na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to prezydentowi Jelcynowi zależało na ujawnianiu zbrodni komunistycznych: przekazano Polsce część materiałów dotyczących Zbrodni Katyńskiej, wskazano miejsce pochówku polskich oficerów i funkcjonariuszy różnych służb z obozów w Ostaszkowie i Starobielsku. w Polsce panowało jednak wówczas niesłuszne przekonanie, że zbrodnia augustowska zostanie wyjaśniona, kiedy tylko „przyciśnie się” dawnych ubeków. Co prawda wystąpiono w tej sprawie na początku 1992 roku o pomoc prawną do Rosji, ale ze względu na brak odpowiedzi bardzo szybko śledztwo zawieszono.
Nie wyciągnięto żadnych wniosków nawet z odpowiedzi Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej z 4 stycznia 1995 roku, w której informowano, że w wyniku obławy 592 obywateli polskich zostało aresztowanych przez organy „Smiersz” 3. Frontu Białoruskiego. Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej stwierdzała dalej: „Wymienionym obywatelom polskim nie przedstawiono zarzutów, sprawy karne nie zostały przekazane do sądów, o dalsze losy aresztowanych nie są znane”, Władze rosyjskie przyznały więc, że 592 ofiary Obławy Augustowskiej znalazły się w rękach organów sowieckich, choć nie zdecydowały się ujawnić do końca mechanizmu zbrodni. Dodam, że był to okres, kiedy panował klimat sprzyjający jej wyjaśnieniu – niedługo przedtem prezydent Rosji Borys Jelcyn klękał przed Krzyżem Katyńskim na Powązkach. Także w latach następnych nie wykorzystano tego, że Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej potwierdziła aresztowanie kilkuset obywateli polskich, którzy następnie „zaginęli”.
W minionej dekadzie wielkie nadzieje na wyjaśnienie tajemnicy Obławy Augustowskiej wiązano z działalnością Polsko-Rosyjskiej Komisji do Spraw Trudnych. Niestety, w ciągu kilku lat swojej działalności nie podjęła ona tej sprawy. Świadczy o tym wydana w 2010 roku, o licząca 907 stron, publikacja „Białe plamy – czarne plamy. Sprawy trudne w relacjach polsko-rosyjskich (1918-2008)” Wynika z niej, że polscy członkowie komisji nie zdawali sobie sprawy z kalibru tej zbrodni. Podobnie było z politykami. Od kilkunastu lat przedstawiciele kolejnych prezydentów i premierów z różnych opcji politycznych uczestniczą na początku drugiej połowy lipca w rocznicowych uroczystościach w Gibach: wygłaszają przemówienia, odczytują listy od swoich mocodawców, w których są zapewnienia o pamięci, pomocy i wsparciu. Na najwyższym szczeblu nie podjęto jednak żadnych działań. w ostatnich latach, dzięki współpracy IPN ze Stowarzyszeniem „Memoriał”, nastąpił istotny przełom, jeśli chodzi o upowszechnienie wiedzy o tej zbrodni. Wymienia się ją tuż po Zbrodni Katyńskiej, o rodziny ciągle mają nadzieję, że będą mogły zapalić znicz i odmówić modlitwę na miejscu wiecznego spoczynku swoich bliskich.*

dr Jan Jerzy Milewski – historyk, pracownik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN
w Białymstoku

Notatka Abakumowa